Ptak nie żuje gumy!
Szlajając się między
krótkimi zdaniami,
inspirowany bluzgami cwaniaczku,
dumnie żujesz gumę spożywczą
o chuligańskich dla szczęki smakach,
oczyszczając szczeliny z okruchów,
cukier z czarnych dziur,
zabijając konsekwencje
kwasów w żołądku.
Z pozą dresa, pana kultury niższej,
który na wszystko ma wyjebane,
zwisa mu każdy członek,
w awangardowym luzie garniturów
symbolu pionka poza grą.
Ok, żuj jak musisz
pamiętając o stylu
którego krowa nie ma,
bo na pastwisku nie musi.
Zastanów się tylko
nieświadomy morderco
uliczny rzeźniku
gdzie tą zużytą gumę leniwie wyrzucasz
chodnik, trawniki, nie przykryte kosze
tu kreujesz miejsca zbrodni.
Głodny ptak częstując się okruchem
chleba,
nie rozpozna gumowej trucizny
z zaklejonym żołądkiem
umiera z głodu w męczarniach.
przyklejony but to nerwowa pestka,
zaklejony ptak, to już zbrodnia
mniejsza?
Komentarze (4)
Ty to masz super pomysły
Dobry.
Trochę przestawiłabym szyk w dwóch pierwszych wersach:
"Szlajając się ulicami, często żujesz
cwaniaczku, gumę spożywczą" - tylko mbsz, nieistotne.
Wow. Tak ujetej poezji jeszcze nie miałem okazji
czytać. Wrócę po więcej.
Zawsze jak czytam twoje wiersze to pierwsza myśl -
masakra....nigdy mi to do głowy nie przeszło że tak
się dzieje,treść dosadna w każdym calu, punkt i za
treść i za wrażliwość.