Ptak zniewolony
Powoli oczy spuszczają kurtynę
na dobranoc klucz wiolinowy
zamknął moje serce
Jednak uporczywie duszą
próbuję rozłożyć
okno na czynniki pierwsze
I wylecieć
Jestem ptakiem
jedyne co w głowie
to uciecha
że zatrzymałam
w sobie
to piękno
Nagle zobaczyłam
samotność
Umiem być tylko
we dwoje troje
czworo sześcioro
a w pojedynkę
zatrzasnęłam klatkę
autor
kasiella3
Dodano: 2009-04-09 09:37:15
Ten wiersz przeczytano 587 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
ciekawy wiersz ladnie przedstawiony... pozdrawiam;)
Jesteś stworzonkiem stadnym... wiersz ładnie i
ciekawie poprowadzony
Ciekawie napisany,fajne metafory,pozdrawiam cieplutko.