Ptaki
Puściłam moje wiersze w świat
Z czułością chodowane ptaki
Chroniłam je przez czasu szmat
A one w świat ten... byle jaki
Przez tyle lat na duszy dnie
W świętości były przechowane
Więc dzisiaj chyba z tym mi źle
Że poszły łatwo tak w nieznane
Z najcichszej struny serca bram
Wypchnęłam pamięć tkliwą siebie
Co pustej duszy w zamian dam
Tego w skrytości siebie nie wiem
Dziś myślę: dobrze było nam
Ze sobą żyć w tak w cichej zgodzie
A one dziś u obcych bram
Na deszczu, w chłodzie, w niepogodzie
A one z serca mego dna
Z cząstką mej samej odleciały
Czy zdołał je utrzymać wiatr
Czy może w ziemię powpadały
A może znajdą skrzydeł lot
Wspólny z innymi im ptakami
I wrócą nim zapadnie zmrok
Razem z bratnimi mi duszami
Komentarze (5)
Wiersze na Beju poddane wichurze, możliwe że zginą,
ale są też takie co przetrwają burze. Podoba mi sie
Twój wiersz.
Ładne te woje ptaki,tylko czym prędzej popraw hodowlę.
Pozdrawiam.
wiersz piękny, ale zostawiłabym tylko pierwszą, drugą
i czwartą zwrotkę :)
Podpisuję sie pod komentarzem Auta.Pozdrawiam
Część tych wierszy - ptaków zabiją jastrzębie, pewnie
kilka zmarnują krytycy mocni w gębie. Pozostałe żyć
będą w duszach ludzkich gniazda zakładały i dobrze się
w tomikach miały.