Ptaki
zbudzone ze snów korzenie
martwych dni powracają...
bezlitośnie, niestrudzenie krwawią
rozrywając od wewnątrz niestworzone
istoty
zakarzone złem dzieci rodzą się
w dniach złożonych z karuzeli wspomnień
na niebie mieni się słońce jasnością
może ktoś kiedyś zbuduje schody do niego
może sny staną się jawą bezpieczną
nie umiejąc już płakać wolnością krzyczą
ptaki lecące nad ziemią
szkrzydłami osłaniają ziemię
przed żałobną tęczą śmierci
Komentarze (1)
Niesamowity... jako przedstawicielka Kruków, chylę
czoła ;)