Ptaki pływają w ruchomych gwiazdach
W Twoich włosach przelotnie mieszkały
Moje palce
Tak zmarznięte wtedy były
Ciepła w pośpiechu szukały
Jak ptaki
Które były pod nami
Zdawały się pływać w morzu
Teraz prawa
Jak i lewa ściana z oknami
Wsiąka niechętnie mój żal
Brak mi zieleni
Tonę w ruchomych gwiazdach
Wcale nie chcę się obudzić
Pod powiekami zamiast źrenic
Ukryłam tabletki na łzy
Pęcznieją i ciężko się otworzyć
Na świat
Kiedy umiera się na sen
CYKL: Kormoranów zakwitły piórka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.