Ptaszek...
Skowroneczek lata...
glosem niezle wymiata...
Taki z niego spryciarz..
jak doslowny kobiciarz...
Glosem kobiety uwodzi...
niezle widze mu sie powodzi...
Z jednego kwiata na drugi skacze...
az w stadninie smieja sie klacze...
Wszystki zwierzyniec z radosci umiera...
bo to nie zycie tylko mydlana opera...
autor
Blake24
Dodano: 2007-07-07 19:30:36
Ten wiersz przeczytano 634 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
beznadzieja! uważam iż należy przemyśleć ponownie
temat wiersza i upiąć słowa w rytm i płynną harmonię
przekazu, jakim ma być wiersz.