Ptaszki
dyktando
Przyleciały piegże pod Pszczynę,
Gżą pod Pszczyną się piegże godzinę.
Dłużej gzić się nie mają już siły.
Krzyki kszyków piegże wypłoszyły.
W zbożu słychać chórek przepiórek,
Smutny żuraw żłopie żytni żurek,
A w pszenicy wróbelki i trznadle
Z kulikami kłócą się zajadle.
Zaś gżegżółka hula w Grzegrzółkach,
Usłyszała kukanie pustułka:
„Kto zakłócać mój spokój się waży?
Trzeba będzie zeń rosół uwarzyć!”
Lecz gżegżółka schowała się w chaszcze,
W chaszczach pędzi swe życie hulaszcze,
No a później, jak ma to w zwyczaju,
Do pustułki gniazda wrzuci jajo.
Gdzieś we Wrzeszczu z jerzykiem wraz
czyżyk
Chcieli napić się wody ze Strzyży.
Wieprz im rzecze: „Nie pijcie z tej
rzeki,
Bo do Strzyży znów ktoś zrzucił ścieki.”
Poleciały więc ptaszki nad Zbrzycę
(Takiej czystej wody wszystkim życzę.)
Wnet dołączył do nich wróbelek
I wypiły po osiem kropelek.
Komentarze (33)
Wesoły, fajny wiersz.
Dobranocki Jastrz-u:)
ojej, chyba dostałabym jedynkę
z dyktanda.
czysta woda zdrowia doda ... więc idę się kąpać ...