puchu marny, Ty...
spadło na mnie
śnieżnym pyłkiem
delikatnie
mnie musnęło
i po oczach
i po ustach
jeszcze niżej
niby śnieżny
niby pyłek
a jak spadnie
to gorąca
moc wnet spłynie
tak niewiele
jest potrzeba
by się znaleźć
w siódmym niebie
- stwierdzam przeto
puchu marny Ty
- Kobieto
Komentarze (12)
Najboleśniejszy jest upadek, z tego siódmego nieba na
twarde podłoże rzeczywistości.
Na górę windą, a z góry: spadaj, tam są drzwi.
Puchu marny, Ty - Kobieto,
życie z Tobą, ciągłe święto...
Bardzo fajny wiersz - groteska.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Najserdeczniejsze życzenia miłej
i pełnej nastroju wieczerzy wigilijnej
oraz spełnienia marzeń i nadziei,
jakie niesie nadchodzący Nowy Rok Ryszardzie...
A ja myślałam że to o śniegu ;)
Świetnie :)
Delikatność kobiety porównywana jest do puchu i ja się
z tym zgadzam ale na pewno nie jest to puch marny...
pozdrawiam :)
Witaj Ryśku:)
i kto by tak nie chciał,każdy:)
Pozdrawiam:)
no to już nie wiem, dobrze to czy źle ;-)
ładnie i przewrotnie :)
ależ pięknie- niczym płatek śniegu!
Puchu marny, ach, kobieto,
dla mężczyzny tyś podnietą.
Pośpiesz żono się w tej kuchni,
bo mi właśnie cosik „puchnie”.
Życzę Tobie białych, zdrowych, pogodnych i
refleksyjnych oraz pełnych wzajemnej miłości Świąt
Bożego Narodzenia. :)
Ładnie.
Zakochanie w zimowej scenerii. Miłej niedzieli:)