Puste krzesło
Zostawię puste krzesło,
nie ma czego w Arles szukać,
bo w nim , nie we mnie jest szaleństwo:
sądzić, nie pytać.
Kochałem czerwone mury,
skrzypienie schodów drewnianych,
wąskie przestrzenie ulic,
paprocie zmierzchów,świtów konwalie.
Samotny jest górski strumień
czy pędzi szalony, czy wolno płynie,
nie zrozumieją go patrzący ludzie,
choćby patrzyli długo i cierpliwie.
Pójdę za światłem wiersza,
szukać kolorów,
co w gwiazdach sie kryją i w deszczach,
w odcieniach półtonów.
Smuga światła wysadzana błysków
gwoździami,
spacer po niej będzie bolesny,
lecz za to puste krzesło po sobie
zostawię
i czas w Arles- przeklęty!
Komentarze (11)
Wiersz mnie zatrzymał i dlatego miałam czas na
zastanowienie się nad interpunkcją. Według mnie
powinna „wyglądać” tak:
Zostawię puste krzesło
- nie ma czego w Arles szukać,
bo w nim, nie we mnie, jest szaleństwo:
sądzić, nie pytać.
Kochałem czerwone mury,
skrzypienie schodów drewnianych,
wąskie przestrzenie ulic,
paprocie zmierzchów, świtów konwalie.
Samotny jest górski strumień;
czy pędzi szalony, czy wolno płynie.
Nie zrozumieją go patrzący ludzie,
choćby patrzyli długo i cierpliwie.
Pójdę za światłem wiersza,
szukać kolorów,
co w gwiazdach się kryją i w deszczach,
w odcieniach półtonów.
Smuga światła wysadzana błysków gwoździami.
Spacer po niej będzie bolesny,
lecz za to puste krzesło po sobie zostawię
i czas w Arles - przeklęty!
Mimo płynności myśli, wiersz czyta się z potknięciami.
Ja, na miejscu autor(a)ki, pokusiłabym się o
uporządkowanie rytmu.
Pozdrawiam. Miłego :)
Zostawisz krzesło, miejsce, które nic dobrego nie
wniosło.Stracony czas.Nadzieja nowej drogi, lecz też
nie łatwej, ale jednak nadzieja, mimo i tu piękna
metafora " w smudze światła wysadzonej gwożdziami,
bolesna", ale może sie jednak udać i przekęte miejsce
raz na zawsze zostawisz. Wiersz z głębokimi
metaforami, ładnie napisany.
Wiersz o głębokiej treści ...nietuzinkowe metafory
dodają mu smaku.
Kazdy czas miniony, u mnie, przeklety.
Podpisuję się pod komentarzami Eloise i Eurydyki -
wiersz ładny i ładnym piórem napisany, choć o miejscu
przeklętym czyta się przyjemnie - podoba mi się
zarówno treść jak i forma.
Wiersz bardzo refleksyjnym piórem napisany."Zostawię
puste krzesło w Arles"tam gdzie czas jest
przeklęty.Autor napisał,że pójdzie światła
szukać,powodzenia.Ładne porównania w odcieniach
półtonów.
Światło jest potrzebne do życia, natomiast kolory
mówią nam o jakości
hmm...zostawić za sobą czas ,który się nie sprawdził
...zacząć od nowa,.. trudne ,ale pewnie się autorowi
uda...Ciekawy wiersz
Moim zdaniem ten wiersz nie jest żadnym nawiązaniem do
wiersza Mirandy.Arles slawerocka to nie Arles van
Gogha, co niezwykle trafnie wychwyciła Eloise, to po
prostu jego " miejsce przeklęte", stąd też opis w
drugiej strofie nie dotyczy Arles, nie łączy się ze
znanym malarzem.Strumień pędzi, w żadnej odmianie nie
będzie formy: pędzie, wygląda to na dopisanie -e na
klawiaturze, czyli lapsus calami, czemu jednak komnen
poświęca prawie cały komen, zapominając niestety lub
nie będąc świadom , że nie pisze się zkolei, a z
kolei-i tu , to wręcz niewiarygodne,błąd komnena .
A i z klasyfikacją błędów językowych wypadałoby się
komnenowi zapoznać:bo pędzie to błąd w odmianie, a
więc fleksja,jeśli już."Samotny strumień" jest
symbolem głębi, zmian, pędu, samotności,
nie ma nic wspólnego z wierszem Mirandy i obrazem van
Gogha, czego komnen nie rozumie.Wiersz jest wolny,
pisany celną i logiczną frazą,a "pady"- toż to nie
judo ani wojsko.Mowa o samotności jednostki, jej
dążeniach, poszukiwaniach, czego komnen nie
dostrzega.Wiersz Mirandy i wiersz slawerocka to
zupełnie inne światy i ich porównywanie nie ma
sensu.Bardzo mi sie podoba " spacer po smudze światła"
i zostawienie za sobą ''czasu przeklętego".
ten wiersz jest niby-nawiązaniem do wiersza Mirandy_X
"Tonie Arles"; daleko mu do tamtego, brakuje mu
jakiegoś nerwu, rytmu ,zadziory; poza tym błąd
składniowy: "Samotny jest górski strumień
czy pędzie szalony, czy wolno płynie,' - chyba: pędzi
? nie - pędzie;
już pierwszy wers jest ewidentnie puszczony
akcentualnie: "Zostawię puste krzesło,/ nie ma czego w
Arles szukać,"
- a poza tym chyba: nie mam czego;
to zkolei:"paprocie zmierzchów,świtów konwalie." - ma
się nijak do Van Gogha;
to ""Samotny jest górski strumień
czy pędzie szalony, czy wolno płynie,
nie zrozumieją go patrzący ludzie,
choćby patrzyli długo i cierpliwie.' - nie pasuje do
obrazka, ani do tego z wiersza Mirandy, ani VG;
pady rytmu i obrazków już do końca w tym samym stylu;
Wiersz dramatyczny w swojej wymowie, ale prześliczny
wprost. Piszesz o miejscu "przeklętym", ale przecież i
inne miejsca są na świecie.