Puste miejsce
Czyż nie są naiwne marzenia kobiece?
Siedzi przy stole, zapala świece
I wonne kwiaty układa w wazonie
I czeka...
Aż ktoś przyjdzie do niej
Zamknięta w pudełku samotności
Wita i żegna przechodnich gości
Lecz puste miejsce przy niej przy stole
Ach, ile trzeba mieć cierpliwości
Kawa wystygła, kwiaty zniszczone
Ze świec wosk kapie
A puste miejsce nie wypełnione
Kiedy pojawi się książe z bajki
Co mi przyniesie niezapominajki?
On nada memu życiu harmonię
Razem stworzymy miłości symfonię
Ja będę pierwsze skrzypce grała
A on zatańczy jak będę chciała
Będą zgrywały się rymy i dźwięki
Będzie poziomki jadł mi z ręki
I w rytmie serc naszych bicia
Skomponujemy melodię życia
Nadamy mu treść radosnej piosenki
I wtedy szczęście wyjdzie z ukrycia
Melodia ta zawsze będzie grała
I będzie ucztą dla duszy i ciała
A w każdej jej nucie
Znajdziemy prawdziwe
gorące uczucie
Miłość na wieki będzie trwała
Nie będzie miejsca pustego przy stole
Kwiaty nie zwiędną
nie zgasną świece
Starego obrusu nie zjedzą mole
Czy to są naiwne marzenia kobiece?
Moim zamierzeniem w tym wierszu jest polemika: czy wiara w nadejście niekończącej się miłości jest naiwna, czy nie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.