Pustka
Znośny ten niedowład w lewych dłoniach,
Spowolniona praca serca,
Sinienie skóry postępujące,
I opadająca powieka.
Gwóźdź zardzewiały wyskrobał imię.
Na sercu już krwawiącym,
Dawno już złamanym.
Nie spodziewałem się zakażenia.
Być bardziej samotnym niż samotność,
Która na krześle bujanym umiera,
Szydełkując dla przyjaciół,
Których jeszcze przecież nie ma.
autor
Chcialbym
Dodano: 2010-05-27 18:31:18
Ten wiersz przeczytano 737 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
ale przecież jest nadzieja, przecież będą, choć dziś
nie ma :-)
"Być bardziej samotnym niż samotność,
Która na krześle bujanym umiera," _ świetne :)
Prawdziwa poezja...