Pustka
Jestem na dnie rozpaczy
nie potrafię sobie z tym poradzić
To wraca ciągle,
mija na krótko,
a każdy powrót jest
coraz bardziej bolesny.
Chcę krzyczeć!
Ale krzyk więdnie..
Płaczę... łzami niemymi
Świat nagle staje się groteskowy
pozbawiony sensu.
A TY Boże? Tylko milczysz?
Nie słyszysz tych wołań o pomoc?
Nie czujesz bólu, co rozsadza ciało?
Nie widzisz krwawego mordu duszy?
Nie! Ty milczysz...
Jak zamilkł cały świat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.