Pustka
Jesteś.
To rzeczywistość
Nie wiem czy teraźniejszość
Czy przeszłość.
Zgubiłam Cię,
Za klifem,
W marzeniu sennym gdzieś…
Nie ma Cię.
A przyzwyczaiłam się
Do palącej obecności Twej.
Do tego bólu i łez-
Nauczyłam się
Z ciężarem odrzucenia
Żyć.
A może tylko wegetować…
?
Czy byłeś w ogóle?
Czy to tylko sen wariata?
Kolejne kłamstwa.
Chory umysł.
Zgrywam twardą
A w środku złamana małolata.
Nie było nic…
Pustka…
Komentarze (2)
Nie było nic a jednak 'niby' coś ... skąd ja to
znam...eh. dlatego tak bardzo Cię rozumiem. +
Uczucia wylewają się brzegami zagubionej duszy.... jak
i y wiersza. Lecz życie nie toleruje długotrwałej
pustki... może to znaczy że powinnaś zwolnić miejsce
dla kogoś innego?