Pustkowia niebytu
nie mylić - 'odbytu' :D
Brnę przez bagniste pustkowia mojej
moralności
Oślepia mnie noc mej duszy
Ten punkt świetlisty, znam go, wiem kim
jest
Lecz ciemny ja w niebycie uwięziony
ten któremu nie jest dane dojść do swej
jasności
Podwójne przeżywam katusze
zaznawszy uprzednio idylli słodkiej,
przecudownej
rzucony w otchłań ciemniejszą niż
najgłebsze czeluście
Na zawsze rozrywać będą mnie cienie mego
serca.
tak tak ah to zycie:] Nieaktualne juz od czasu jakiegos mam swoj swietlisty punkcik cieply:}
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.