Pustkowie
Oto pustkowie, wszerz ziemie jałowe
Wszystko co dawne, zamienia się w nowe
Nic szczególnego nie rzuca się w oczy
Choć czasem samotne serce z trudem się
potoczy
Spalona kraina, przepastna, bez końca
Co dawno już, od dawna, nie czuła już
Słońca
Zimno i chłód, upał i gorączka
Śmiertelne ohydztwo co rusz mnie tu
trąca
Zginąłem czy ginę, nad tym głowię się
Gdzie moje życie, przecież wciąż kocham
Cię.
Komentarze (1)
Bardzo oryginalny wiersz miłosny, zaskoczył mnie
ostani wers, który ujawnił przesłanie wiersza.