Pusty ideał
Tracąć kogoś, kogo uważało się za bliskiego dowiadujemy się jaki on jest naprawdę...
Jeszcze nie tak dawno
planowaliśmy wspólną przyszłość
pod gwieździstym niebem
było idealnie...
Pewnej sobotniej nocy
życie podniosło wyżej poprzeczkę
zostałam sama...
No cóż...
Poglądy się zmieniają
zerwany most, spalony most...
Dziś rozumiem...
Sobotnia noc była darem
zesłanym z nieba ku przestrodze
aby nigdy nie ufać pustym ideałom,
lecz ufać sercu, sumieniu i sobie...
To co odeszło w przeszłość nigdy nie wraca... Może i dobrze...
Komentarze (3)
Ja wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Może
rzeczywiście dobrze, że czasami od pewnych rzeczy nie
ma odwrotu...
Nawet sobie nie zdajesz sprawy z tego jakie miałaś
szczęscie, cos mi podonego przypomniałas swym
wierszem..teraz juz zycie bedzie sie usmiechac do
Ciebie wyłacznie..i wiersz ładnie napisałaś...
Moze tak jest i lepirej bo teraz dostrzegamy kim oni
naprawde byli :( mimo tego nadal sie cierpi :(