Puszczę przodem
Dziś tak z przyszłością i wielką miłością do życia ...
ktoś pierwszy
musi odejść
na pewno kobietę
puszczę przodem
może ta biała
da się przekupić
ja dobrze wykorzystam
życia powiew
sąsiadka
od trzydziestu lat
pogrążona w żałobie
smutek ją ściska
nie zamyka
w nocy powiek
i z boku na bok
się obraca
łzy w poduszkę leje
jeśli żona mnie
na wieki opuści
będę wiedział
co mam
z tym fantem zrobić
gdy los zechce inaczej
i ta z kosą przyjdzie
po mnie pierwsza
niech w spokoju
na cmentarz odprowadzi
zbyt często nie odwiedza
a czas wolny poświęci
dla samotnego sąsiada
kawę z nim wypije
trochę pobaraszkuje
samotność
w ten sposób zabije
taka jest
moja dobra rada
Autor Waldi1
Komentarze (22)
życiowo
Witaj,
w sumie bardzo życiowo,ale i wykonalne może być
(znam).
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
powiem tak czyso hipotetycznie, wolałabym pierwsza
odejść,
serdecznie pozdrawiam,
odchodząc z refleksją na dłużej
:)
Oj, ależ peel przekorny, by w takim przypadku kobietę
przepuszczać pierwszą.
Niezbadane są wyroki boskie.
Pozdrawiam serdecznie :-)
I na tym polega moralność. Pobaraszkować z
niedopieszczoną sąsiadeczką to grzech, ale planować że
się pobaraszkuje, jak umrze żona - to tylko znajomość
życia. W końcu ktoś musi umrzeć pierwszy. Troszkę mnie
rozzłościłeś i dlatego życzę Ci, żeby Jadzia żyła do
105. urodzin sąsiadki, a później już sobie baraszkuj!
Niebanalny temat... pozdrawiam
Witaj...ta pani z kosą jest nieprzekupna...nie wiadomo
kto pierwszy...pozdrawiam serdecznie.
Właściwie nie ma tego złego ... Wszystko można
właściwie obrócić na własną korzyść. Pozdrawiam z
plusem:)))
Walduś, Ty musisz mieć sporo za uszami, skoro tak się
boisz śmierci i Jadzię chcesz wysłać na pierwszy
ogień... ;)
Pozdrawiam :)
Waldi, ty tak nie szafuj obietnicami, bo Jadzie sie
postara żebyś odszedł pierwszy i dogada się z
sąsiadem...Pozdrawiam Was serdecznie z usmiechem na
ustach :)
Chyba uciekło "a" z przedostatniego wersu.
Ciekawa refleksja. Jeśli o mnie idzie, to wolę pójść
pierwsza niż zostać.
Miłego dnia Waldi:)
Życie zwycięża śmierć i trafnie to opisałeś.
Pozdrawiam
Sąsiad w potrzebie pomoże, aż w grobie przewróci się
nieboszczyk (nie daj Boże).
Pozdrawiam.
;)
Dnia i godziny nie znamy, ale na każdego przyjdzie
pora :)
pozdrawiam Waldi :)