PUSZKI
nie wiem jak żyć
w świetle jupiterów
niepewnego przeznaczenia
głosy znikąd
szarżują krzykami
gilotyny
wśród nich oczy
skradające się kocim
powabem
tulę się w cieniu
dłoni rozpalających
noce
dzień zachodzi gwałtem
pędzących szyderczo
kamieni
znikam jednym przybiciem
gwoździa do drewnianej
puszki
niepamięci
i nic...
Wędrowiec Pustyni
autor
Wędrowiec pustyni
Dodano: 2018-01-20 21:02:37
Ten wiersz przeczytano 1005 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Dzięki Ossa
Sztuczne blaski, alternatywne przestrzenie -
notoryczne odurzanie zmysłów to puszka pandory, którą
nie zamkniesz żadnym gwoździem. Temat ciekawie ujęty.
:)
Masz rację AMOR ale tylko czasami, małymi chwilami.
Również tobie miłego :)
Czasami taki sztuczny blask jest mega potrzebny, ale
zazwyczaj jeszcze bardziej zgubny, pozdrawiam :)
dziękuję Mario :)
bardzo mrocznie
ciekawie
dziękuję WAM =D
Ciekawy wiersz, emocjonalny
Pozdr :)
Dołączę do Sotka
Pozdrawiam
dokładnie sotek
dzięki za ciepłe słowa
Najważniejsze w życiu to umieć odnaleźć jego pozytywne
strony, które pozwalają być szczęśliwym.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam:)
Czasami niepamięć jest dobra, jeśli chodzi o coś
przykrego :) Pozdrawiam serdecznie +++
Cieawa ta niepamięć:)pozdrawiam serdecznie:)
przeczytałam,zagłosowałam, myślę
zastanowię się...