Puzzle
z puzzli Ciebie ułożyłam
układanka mi nie wyszła
bo kawałki pogubiłam
i jak bańka magia prysła
wierność gdzieś za łóżko wpadła
zaufania też brakuje
pocałunki inna skradła
kłamstwa w całość nie wpasuję
w miejscu serca duża luka
czułość w szafie zakurzona
błysku w oku jeszcze szukam
inna już nim obdarzona
chłód z obojętnością w parze
sam dodałeś do całości
o miłości już nie marzę
nie ma puzzli o miłości
autor
wieczna zmarźlina
Dodano: 2005-10-19 20:31:54
Ten wiersz przeczytano 1105 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.