pył i blask
Zatrzymałam się i żyję przeszłością.
trzepot skrzydeł motyla lecącego
przez ogród słońce w mojej
filiżance krople deszczu stukają
o szybę dziadku czy to prawda
że po śmierci zamieniamy się
w pył i blask
Nie budź mnie!
Proszę, tylko mnie nie budź!
Zabiję cię, jak mnie obudzisz.
Chaos. Krzyk. Pustka.
Wszystko traci blask, rozmywa się,
szarzeje.
Co za prawdziwość otępienia.
Błąkanie się po labiryncie świadomości.
Zadymiony obraz dni.
Wokół ludzie bez twarzy.
Komentarze (1)
Coś w tym jest. Niestety nie do końca rozumiem
przekaz. Trochę inaczej widzę zapis tego fragmentu:
Trzepot skrzydeł motyla,
lecącego przez ogród,
słońce w mojej filzance,
krople deszczu stukją o szybę.
- Dziadku czy to prawda,
że po śmierci zmieniamy się w pył i blask?
Mam nadzieję, że nie obraziłaś się za to majstrowanie
przy wierszu. Pozdrawiam.