Pytałaś się mnie
Pytałaś się mnie wiele razy,
Czemu nie mówisz, że mnie kochasz.
Malować różne chcę obrazy,
Ale myśl zawsze bywa płocha.
Wciąż zadawałaś to pytanie,
Ja nie wiedziałem, co powiedzieć.
Wyrazić jasno proste zdanie,
Czy niczym trusia cicho siedzieć.
Oczekiwałaś męskiej racji,
Byłem jak baba rozmemłany.
Lecz nie skrywałem fascynacji,
Tak byłem w tobie rozkochany.
Po cóż słowa gdy w pustce stoją,
Niczym ta kość zadławią krtanie.
Ja przecież wielbię kobietę swoją,
Moją na zawsze też pozostanie.
Nie musisz pytać wiele razy,
Czy jeszcze ciebie mogę kochać.
Malować różne chcę obrazy,
Ale myśl zawsze bywa płocha…
Komentarze (4)
Pewnie u mojego też tak jest... Pozdrawiam :))
Byłem jak baba rozmemłany.'niczym ruchy jak mucha w
smole,ciężko wydusić słowo,jak myśl rozkochania płocha
i tak jesteś moja w:)
niełatwo mówić o miłości, niektórzy wcale nie
potrafią, tacy kochają najbardziej, pozdrawiam
Ładny i rytmiczny wiersz. W przedostatniej zwrotce
jednak zmieniłabym na "kobietę".