Pytam - nie twierdzę
Siedzę.
Mój byt jakoby promyk nadziei,
Takiej, która budzić do życia ma.
Deficyt w niej jednak ogromny,
Czerpać z owej, będac bezrobotnym?
Pytam - nie twierdzę.
Czyż czynsz opłacić to szczyt zamierzeń?
Nie wiem.
autor
Eryk, po prostu
Dodano: 2019-09-29 16:06:41
Ten wiersz przeczytano 483 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Świetny
Pozdrawiam :)
Jesteś Panem swojego losu.
Nie mogę podpowiedzieć to Twoja indywidualność.
:)
Pozdrawiam.
Swietne, po prostu:)
Nie odpowiem na Twoje pytania, bo nie wiem - mówiąc
brutalnie - w jakim stopniu zasłużyłeś na swój los.
Czy jesteś bezrobotny, bo nie ma pracy, czy może
uważasz, że siedzenie na kasie w Biedronce jest
absolutnie poniżej Twoich aspiracji? W pełni zgadzam
się z Promyczkiem. Społeczeństwo ma obowiązek pomocy
swoim niezaradnym członkom. Ale niezaradnym, a nie
takim, których marzeniem jest żyć z pomocy...
Za wiersz masz plusa na powitanie, ale jeśli chcesz,
bym pochwalił też Cię jako człowieka - powinieneś
sporo doprecyzować.
Mógłbym złośliwie zapytać, w którym zakładzie karnym
siedzisz, ale tego nie zrobię.
Właśnie w tym problem, że siedzisz. Weź się poważnie
za szukanie pracy, wszędzie szukają ludzi.
Pozdrawiam serdecznie Eryku. :)
Witaj Eryku (lubię to imię)
Czy podmiot liryczny, o którym piszesz, jest nizdolny
do pracy, z powodu choroby, czy leniwy?
Witaj na Beju i miej się, tu, dobrze.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Witaj!
Klimat powinien być ironiczny.
(trzeba podnieść tyłek i do roboty)
Eryku więc do roboty,
trzeba by życie ozłocić.
Miłego dnia, witam na Beju w debiucie.