pytam, więc jestem?
ile jeszcze mam wieczorów,
bez snu nocy, ściemnień nieba?
ile dni ubranych w szary,
skromny pejzaż?
ile razy tuż nad ranem
zbudzę strachy? zadrżą ręce.
i czy zdołam obłaskawić
jakieś szczęście?
choćby małe - jak okruszek
- takie zgoła nieporadne,
pełne obaw, że mi znowu
w czort przepadnie!?
ile błysków jeszcze w oczach
mi zapalisz, ślepa karmo?
ilu ludzi mi zabierzesz
bym na czarno
w korowodzie? potem znowu
w przeznaczonym zabieganiu.
ilu jeszcze się nie oprę
zaniechaniom?
grzechom pychy i pokorze,
pogodzeniom, buntom, dumie?
skoro znowu obudzona,
zatem umiem
odgadywać cel przed sobą?
liczyć straty i planować,
wpisać w kajet bilans zdarzeń,
ubrać w słowa.
niech nabiorą sensu w brzmieniach.
niech melodią się potoczą,
szamańskimi zaklęciami,
w których ojciec,
babcia, ciotki i sąsiadka,
przyjaciele - dziś anioły...
nawet darek, no i baśka,
choć wybrali
sami datę i godzinę...
ile razy znicz zapalę,
ile razy właśnie do nich
się wyżalę?
czy wybaczy te pytania,
ten, co karą bądź nagrodą?
podsumuje mnie sumiennie,
zliczy słowa.
zbiór uczynków i nadzieje,
przeplecione zwątpieniami.
w chwili, w której ważne tylko,
co za nami.
Komentarze (119)
Brak zasad interpunkcji? W poezji trochę inne prawa
niż w prozie.
Ot, przykład z dorobku współczesnej poetki (znanej i
uznanej:
***
Więc mnie opuszczasz?
Więc cię opuściłam?
Złączeni
już osobniejemy?
Nasze ciała przywołują się.
Jeszcze nie wiedzą
że już prawie nie bywamy u siebie.
Ale coś przecież we mnie pozostało
z twego patrzenia
coś z mojego w tobie
czemu się jeszcze cofasz o słowo?
Zostanę obok.
Więc tak pójdziemy
- nie serce w sercu -
lecz ramię w ramię
noga za nogą?
Pozostaniemy z sobą na pamięć?
Pojąć nie mogę!
Urszula Kozioł "Wybór wierszy", Warszawa 1976 r.
Nie ma przecinków na końcach wersetów, które byłyby w
prozie. Taki przykład nieco innej interpunkcji w
poezji.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
Witaj Elu,
Bede musial przysiasc i wglebic sie w Twoje archiwum.
Wiele ukrytych skarbow znajde, jestem pewien.
Ten wiersz przekonal mnie o tym.
Masz ciekawy sposob komponowania wersow. Nie
przeszkadza mala litera, czy brak zasad interpunkcji.
Jest spiewajaca rytmika. Czyta sie gladko. Bardzo
refleksyjny. Powazny.
I to by bylo na tyle...
Serdecznie pozdrawiam :)
Pięknie, a mnie cały czas
Grechuta i Gałczyński dźwięczy,
po napisaniu mojego wiersza też mi zadźwięczał, mimo,
że go nie słuchałam w trakcie pisania.
Dobrej nocy Eku życzę, chyba każdy sobie zadaje tego
typu pytania...
Przez ile dróg musi przejść każdy z nas
By mógł człowiekiem się stać
"Przez ile mórz lecieć ma biały ptak
Nim w końcu opadnie na piach…" - ileż razy to
śpiewałam jako smarkula...
Dziękuję, Andrzeju, za wycieczkę w moje archiwum :)
"How many roads must a man walk down
Before you call him a man?
How many seas must a white dove sail
Before she sleeps in the sand?"
++
Teresko, sarevok, bardzo mi miło, że zajrzeliście do
tak starego wiersza.
Dziękuje.
Elu, dotknęłaś najczulszych strun chyba każdego,
miłej niedzieli
Niezwykły wiersz ;) pozdrawiam i głos zostawiam +++ ;)
Dziekuję bardzo, Mirosławie.
Wiersz niezwykły, mądrość przekazu współgra z
nostalgiczną rytmiką.
Pozdrawiam
Ciemna strono księżyca - miło że zagladasz do mojego
archiwum.
Pozdrawiam
A.S.K. - raduję się życiem, takim jakie trwa. I niech
mi tak zostanie aż po czas, w którym "jesionka"
zamknie czas.
Pozdrawiam
Ostatnio zadaję sobie podobne pytania
Bardzo ładny wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Perfekcyjnie to ujęłaś. Przemijanie, kto jest z
brzegu, kto zostanie, kiedy bilet swój dostanie... -
korzystaj z życia.
Ignotus, nie wiem, co On czuje.
Dzięki za zajrzenie tutaj, do starego tekstu.
Pozdrawiam :)