Pytania
Pytacie się wzajemnie - zmysły niosą
pociechę?
Dajecie się omamić dawnych przyrzeczeń
echem?
Czułość tylko cukierkiem, co osładza
rutynę
i trzeba ją wspomagać likierem albo
winem?
Ważne są to pytania, czy warto je
zadawać,
czy raczej zignorować, bo nieistotna
sprawa?
Gdy się dopominają i pragną odpowiedzi,
by nim za późno będzie - klęskę związku
uprzedzisz.
autor
staż
Dodano: 2021-01-18 03:12:13
Ten wiersz przeczytano 1388 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
molica - Dziękuje za komentarz i pozdrawiam
serdecznie.
Witam,
interesujące refleksje dotyczące zastosowania
pytań jak ich reguł (tu dla wzajemności dość
bliskiej?)
Od dawna metoda ta polecana jest w psycholoogii
dot. stosunkow międzyludzkich.
Z mojego doświadczenia wynika, że może bćc
pomocna, gdy partnerzy dilogu maja podobny prog
wrażliwości i wspólne cele.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Pani L - Na dobrą sprawę i rutyna, i kompromis mają,
choć ograniczoną, wartość. Ogólnie rozumiane
współżycie to sztuka kompromisu, a rutyna pozwala
egzystować, bez kłopotliwego upewniania się, czy
przewidywalne są reakcje na nasze zachowania.
Pozdrawiam.
Nie znoszę tych czułości podsycanych winem,
brr...niedobrze się robi. Moim zdaniem, należy rutyny
unikać, ale w większości związków to ona staje się
domeną każdego dnia.
Czy zadawać pytania? Oczywiście tak, należy jednak
wziąć pod uwagę, że niekoniecznie otrzyma się
odpowiedź.
Zgadzam się, że kompromis rozwiązuje wiele niejasnych
sytuacji, ale trzeba wiedzieć o tym, że kompromis nie
jest wygraną żadnej ze stron. Kompromis w imię dobra
wspólnego jest faktycznie przegraną, bo obie strony
muszą z czegoś zrezygnować i tylko wtedy ma jakiś
sens. Proszę wybaczyć mój wywód.
Życzę wszystkiego dobrego.
Jest jakąś satysfakcją, gdy tekst zachęca do
komentowania, bo, chyba między innymi, o to chodzi, by
opisywane przemyślenia czy emocje, nie trafiały w
próżnię. Pozdrawiam wszystkich komentujących.
Intrygująco-wymownie...myślę,że nie są ważne
niuanse,dogłębne analizy,że czasem tak niewiele
potrzeba,...odrobina czułości,zrozumienia(także
szczere rozmowy,jeśli tylko nie zabraknie przy tym
szacunku),uśmiechu...i wszystko niepotrzebne
uleci...pozdrawiam serdecznie*
Podoba mi się wiersz w treści i formie, msz szczerość,
podobnie jak lojalność, są bardzo istotne, a rozmowa
pełni tutaj ważną rolę, co do czułości, też jest
ważna, ale nie na zasadzie "zagłaskania kotka na
śmierć":)
Poza tym dobrze, gdy staramy się uciec od rutyny,
niestety w długoletnim związku często się ona pojawia,
miłego wieczoru życzę.
Dziękuję wszystkim za reakcję na potrzebne, msz, w
związku pytania. Jest czymś normalnym i prawidłowym,
że związek ewoluuje i oby we właściwym kierunku.
Tylko, że ten właściwy kierunek każdy inaczej sobie
wyobraża, choćby w szczegółach. Nieuniknione są więc
kompromisy, a co jest lepszego od wspólnych szczerych
rozmów, by mogło do nich, w miarę bezboleśnie, dojść?
Rozmowy w związku są ważne...
pozdrawiam :)
duzo pytań,
w życiu ważne są cukierki
ale ważniejsza rozmowa i pielęgnowanie uczuć...
pozdrawiam z podobaniem dla przesłania:)
By się cieszyć, bawić życiem,
dbajmy o nie każdego dnia,
wynagrodzi nas sowicie,
mając ciągle cudowny smak.
Chęć zamykania się w sobie niczemu nie służy,
pytania, szczere odpowiedzi więzy wzmacniają,
lekko znudzona miłość znów zechce się obudzić,
na całą szerokość drzwi do siebie otwierając.
Samo życie. Serdecznie pozdrawiam życząc miłego
tygodnia :)
Bardzo trafna diagnoza i temat dla każdego (chyba)
małżeństwa. Czy przyrzeczenia, deklaracje i podpis na
papierze obowiązują po latach, gdy żadnego uczucia,
czy namiętności dawno nie ma. Ważne są te pytania, a
dobrze, jeśli jest jeszcze czułość, bo przeważnie jest
obojętność i pragmatyzm, a dobrze, jeśli nie ma
niechęci, czy nienawiści. Pozdrawiam
Pierwsza strofa jakby prywatna między dwojgiem ludzie,
druga - biorąc miejsce, tam gdzie jest mowa o związku,
jako związek przyczynowo skutkowy, już jako treść
dotycząca społeczeństwa, ogólnonarodowa.
Czułość to nie cukierek ani suchy prowiant.
Pytania o sens istnienia, zawsze warto.
Zaufanie podstawą relacji z drugim człowiekiem,
inaczej to nie ma sensu.
Bo wtedy to ten cukierek- jakby przez szybę.
Ciekawy bardzo wiersz.