Pytasz
gdy zachodzi slone
a gwiazdy swoj moc oddaja
gdy blekit nieba
juz rozplyna sie w swietle
tego od lat ksiezyca
obserwowanego
zachodzac w inna krajne
samku i pragnien
zadajemy pytania
wiedzac ze
kazdy z nas ma wlasne przeznczenie
kazdego iskra pali sie do konca
budujemy
sciezke sami
z bledow mosty
pomiedzy klamstwami
nic dwa razy nie wydarza sie
tonie lza usmiech trwa
kolysze ciagle nas
ten sam wiatr
lecz czasu
juz nie cofnie nikt z nas
trzeba byc nie raz jak mur
nie raz jak tchorz
poddac czy walczyc do konca
nie raz cos nasze zycie
chce rozwalic
czy uciekac czy isc dalej
czy skladac rece
czy brac i wiac
klmastwem czy prawda
co lepsze jutro nam da
jak wiara
czy sie jej bac
jakie cechy
kogo sie oszuka
komu sie prawde da
czy zachlusnie nas
zwyciestwo nad szansa
czy nas ktos nie zaslepi
jak waz ktory jablko nam da
a my slabi tacy
skosztujemy go
i zadna juz moca
nie cofnie sie bledow
ani gorzkich slow
historia juz w nas tylko nauka trwa
szkoda ronic lez
nad tym co juz bylo
lecz jak
gdy ktos obdarzyl nas
pamiecia
chcialoby sie zapomniec
lecz to trwa
idzie razem z nami
w bitwie emocji
a to wszystko trwa
iskra prysnie
gdy pojdziemy i my
nie znajac przeznaczenia
walczyc sie oplaca
zyc chwila
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.