qbrykowa angelina:)
kobietą jest złożoną jak kalejdoskop
tyle ma kształtów kolorów i swych
znaczeń
nie wiem w podsumowaniu jaki obrać trop
bo ona ciągle z kwiatka na kwiatek
skacze
tu przejrzy sie w pięknym orchidei
kwiecie
tam w zapachu róży utonie w zachwycie
tu znowu o jakieś adrenalinie plecie
zaklętej niby w złe motocykla wycie
w górach zapomina co życie znaczyło
to na nizinach bez tych wschodów, zachodów
gdy powiał silny wiatr nic ją już nie
martwiło
i nie wołała na jeziorze swych bogów
wsiadła by kiedyś jedynie w swego wana
zabrała by z sobą kartkę i długopis
i nigdy nie dostając na życie bana
stworzyła by z swego istnienia
czystopis...
Komentarze (2)
/i nigdy nie dostając na życie bana
stworzyła by z swego istnienia czystopis.../ Świetny
fragment - tylko pytanie czy tak się...da? ;)
kobieta jak kalejdoskop...podoba mi sie to
okreslenie.Wiersz zgrabnie,rytmicznie napisany.