RACHUNEK
Nie myśli, że to jesień życia
woli formułę dojrzały wiek
lecz kiedy ktoś o PESEL pyta
pojawia się ukryty lęk.
Już pierwsze cyfry ujawniają
rok urodzenia, miesiąc, dzień
przypominając - czas ucieka
i nie jest to, poranny sen.
Kilka dziesiątek jest na karku
jak długa jeszcze czeka droga
kto mu powiedzieć to potrafi
- wybiera się do astrologa.
On spojrzy w niebo i odpowie
ile zostało dni przede mną
mam już powoli żagle zwijać
a może wiatrem się wypełnią.
Czy nadszedł czas aby zrozumiał
kocha kobietę, co go zwodzi
najpierw namiętność rozpaliła
teraz oświadcza, że odchodzi.
Tyle refleksji mknie przez głowę
rozum raz chwali, to znowu gani
lecz kiedy w ciele radość życia
to nie czas płynąć do przystani.
Przepraszam Osoby, które już czytały i dały komentarze(+)- naniosłem poprawki
Komentarze (8)
Hmmm... "Kilka dziesiątek jest na karku
jak długa jeszcze czeka droga" - wiersz wzbudza do
refleksji. Cieplutko pozdrawiam
Nie pytaj astrologa,spójrz w oczy gwiazd:)Pozdrawiam
ciepło+++
"...lecz kiedy w ciele radość życia
to nie czas płynąć do przystani" Otoz to :)
Nie czas zdzisławie, jeszcze wiatr w " Siekierezadę"
dmucha!
Pozdrawiam:)
no i po co nam ten pesel...hi..hi..jak coś boli
odsyłają zobacz swój pesel...wiersz super!!!!
pozdrawiam:-)
Z wielką przyjemnością przeczytałam! to prawda! wieku
nie da się ukryć- cholerny pesel prawdę powie+++++
Pozdrawiam serdecznie:)
Z przyjemnoscia przeczytalam Twoj wiersz
Zdzislawie:)Pozdrawiam.
Wiersz rozbrajający, chociaż wydaje się taki osobisty
pobudza też do refleksji nad sobą.
Ps. Czytałam poprzednią wersję i muszę przyznać, że
teraz wiersz zyskał na płynności. Widzę, ze postawiłeś
na jakość, a nie na ilość( chociażby oddanych
wcześniej punktów).