Radość z czytania
Pozdrawiam z łóżka, w którym toczę walkę z wirusem.
Wena się ostro na mnie wypięła,
trzasnęła drzwiami i sobie poszła.
Leżę w pieleszach, lecz jakaś siła
pcha mnie na Beja, gorączka chłoszcze.
Za oknem ptactwo głośno się żali,
to już ostatnie podrygi lata,
dziś lato z radiem, sok z malinami,
i zrobię sobie radość z czytania.
Komentarze (47)
Bardzo ładny, ciepły wiersz.
Myślę, że już doszłaś do siebie.
Pozdrawiam serdecznie.
A z Twojego czytania zrobiłam sobie radość. Życzę
szybkiego powrotu do zdrowia. Dobranoc
i właśnie tak powinno być
radość z czytania
i rozkosz z pisania
pozdrawiam
Dziękuję za pochylenie się nad moimi
wierszami.Spokojnej nocy wszystkim.
Ja też czasami słyszę podobne pytania.
Intrygujący wiersz. Mi czasami za to żona mówi, czy
aby nie za dużo na tym Beju spędzasz czasu?
Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję Nureczko.Wolałabym rzeczywiście
lajtowo odpoczywać, ale muszę to jakoś przezyć.Idzie
ku dobremu.
Już widzę wypiętą na wszystko wenę ;)) Jak to kobieta
musi czasem walnąć klasycznego focha. Ty sobie
odpoczniesz, szkoda tylko, że z wirusem .Zdrowiej,
pozdrawiam :)
:)
Dzięki Bomiku.Od razu mi lepiej.
jestem w kłopocie, bo podoba mi się - wypięta wena
fajny wierszyk podpowiedziała, czyli niech się wypina
częściej:) zdrówka, i za Radość czytania w ogóle... :)
Dzięki Jelonku .Madiku jeśli masz się zarazić to tylko
maminą miłością.Pozdrawiam Skarbie.
Zdrówka, Mamunia kochana:)
Przytulam mocno - może się nie zarażę:)
Na czytanie zawsze jest dobry czas, a co do wirusa,
pogoń go Magdo*, bo to nie uchodzi by nękał Ciebie o
tej porze roku. Fajny wiersz i zdrowiej. :)
Pozdrawiam. :))
Dziękuję Isanko.