Radość łez
Wiersz dedykuję wszystkim matkom
Boli...pierwszy krzyk,
cięcie, zaciśnięty węzeł,
życie płacze
zanurzone w słonej piersi.
Oto jestem.
Cud nad cudy niepojęty.
Sufit tańczy, łzy całują
blade usta, nic nie boli
tylko myśli niespokojne
do dębowej.
Oto jest.
autor
sylwiam71
Dodano: 2010-05-03 18:12:00
Ten wiersz przeczytano 1588 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
Znam łzy radości, myślę, że większość je zna, a potem
już wszyscy:)
Nie zakłócę tej chwili..dziecko kwili.. M.
cud narodzin a potem ciągła obawa o przyszłość...
niestety nie wszystko idzie jak po maśle... otoczenie
zmienia dzieci w przeraźliwy sposób...
nie jestem matką....:)ale co mi tam.....
Tak, to są niezwyczajne chwile zarówno dla matki jak i
ojca. W końcu on też jest tego szczęścia przyczyną.
Pozdrawiam:)
Są takie łzy szczęścia i cudowny ból:) Dziękuję za
wiersz i niech się zdrowo chowa:)
Myślę, że piszesz o cudzie narodzin... tak , jest to
cud i tyle w tym radości , nadziei, tyle marzeń o
przyszłości... jeśli nasz konkretnie jakieś dzieciątko
na myśli to z serca całego życzę Mu szczęścia w życiu,
jak najmniej ciernistego. Gorąco pozdrawiam i
dziękuję, że mi "towarzyszysz" :))