Radość spojrzenia
Wśród największych szarości życia pulsuje moc kolorów radości - trzeba tylko chcieć je dostrzec.
Motyl
rozpostarł barwne skrzydła
i z wdziękiem uleciał ku obłokom
Zielono złota ważka
z szelestem wiatru
przeleciała zwinnie koło mego nosa
Szary słowik
wytężając małe gardło
rozweselił mnie swym trelem
A mała polna myszka
wędrując po łące
fiknęła parę koziołków
Patrzę, słucham
i się zastanawiam
Odszedłeś
więc dlaczego świat jest nadal taki
piękny.
Może to banalne ale uważam że jakże prawdziwe.
Komentarze (3)
znam to uczucie...czasem ta osoba jest cieniem a gdy
znika pojawia się nowe lepsze światło
Piękny wiersz.. Na prawdę prawdziwy. Czasami wydaje
się nam, że jak się rozstaniemy ze swoim najbliższą
osobą to świat się zawali, bywa i tak. Ale właśnie
wtedy czujemy się wolni samotni gotowi do podboju
świata... Pozdrawiam xD
Mimo że odszedł to właśnie odslonił cien? albo
zostawił dobre światło? Jesteś niesłychanie poetyczna.