z radosną nowiną...
Biegłam dziś do Ciebie
z radosną nowiną
w drodze mi się wierszyk
z kolorem rozwinął...
Motyle spotkałam
- siadły na ramieniu,
każdy z nich mi przyniósł
po jednym odcieniu...
jeden był z radością,
drugi z serc widokiem.
- wszystkie były lekkie
rzuć tu, proszę, okiem...
Ten zieleń mi przyniósł
- na czułkach i słońce
widać, że niedawno
fruwał gdzieś na łące...
Ten w okruszku ciepłym
czerwień miękko wtulił
zapewne wśród maków
ochoczo dziś hulał...
Były też i inne
uczucia... westchnienia...
ale te na później.
„Umieram z pragnienia”
Komentarze (10)
Ty nas zawsze uraczysz porcją radości i optymizmu!
Jak ja czuję te motylki całą sobą, pięknie, lekko,
zwiewnie, skrzydełka wersów muskają powiewem
skrzydełek.
..pozytywny,ciepły,słoneczny wiersz...fajnie się go
czyta.Chciałoby się usiąść motylowi na skrzydłach...:>
Bardzo dziewczęcy ten wierszyk .. leciutki i zwiewny))
Biegaj zatem często ....
Wierszyki kolejne rozwijaj.....
Za którymi nam tak tęskno...
A którym, los tak chętnie sprzyja
Leciutko, zwiewnie, rytmicznie i tak radośnie opisałas
to "umieranie z pragnienia"
Wiosenny wiersz pełen optymizmu i radości, rymy
odpowiednio dobrane - lekkie jak skrzydełka motyla.
miłośc to piekne uczucie
oby odwzajemnione...
wierszyk dziecinny ale fajniutki...
pozdrowienia
Lekuchny i zwiewny jak skrzydła motyla.Radosny wesoły
jak wietrzyk majowy.Jakis przypływ radosnej emocji
-autrka przezywa-słychać to w wersach.Może miłość
przyszła znienacka?
Taki trochę... jak wierszyk z pierwszego elementarza -
radosny i optymistyczny, o motylkach i kwiatkach.