Raj co zwie się Loscob
Dla mojej Elifayem
Kraina spowita mrokiem
Przepełniona lękiem i krzykiem
Pożółkłe trawy, krzewy spalone
Zaściełaja całą martwą juz krainę
Na niebie ciemne chmury zawisły
Piorunami bombardują ziemie
Imothian zwie się ów kraina
Niebosięznymi górami wypełniona
Ciemnymi lasami, wartkimi rzekami
Oraz polanami co granic nie maja
Główne jej miasto o złotych wierzach
Et'helios się zwie od słońca na niebie
Espirone - ten, który pokochał
W żalu i smutku po łace wciąż kroczy
Bramy do raju szuka bez skutku
Raju, który nazywa się Loscob
Przeszukał juz wielkie lasy
Góry wysokie, kaniony głebokie
W chmurach też szukał ale nic nie
znalazł
Bo skrzydła jego nie chcą go nieść tak jak
niosły go kiedyś
Elifayem - dała mu życie
Elifayem - dała mu imię
Elifayem - oddała mu serce
Ale zniknęła w oddali
Wspomina on ciagle jak jej oczy zielone
Zobaczył wysoko na niebie
Jej twarz tak piękna, i wciąż uśmiechnięta
w pamięci została mu
Nawet Querrar miecz życia, który nosi przy
pasie
Świecić juz przestał i zamiera powoli
Ze skrzydeł pióra powoli wypadać zaczęły
A on szuka i szuka jej nadal
Espirone - ten który pokochał
Z miłości i smutku tylko wciąz szlochał
Znaleźć jej nie mógł bo oślepł z
tesknoty
Upadł na ziemię i kona powoli
Wstań kochany i chodź w me ramiona
Dałam ci imię, dałam ci życie, więc teraz
oddaj mi siebie
Chodźmy razem do raju, raju co zwie sie
Loscob
Nie zważajmy na innych lecz swoją miłością
ich zagłuszmy
Anioł więc wstał i wzlecial w powietrze
Gdzie czekała na niego ona
Przytulił ja tylko nie mówiąc ni słowa
I wlecieli razem do raju, Raju co zwie sie
Loscob
Oraz dla jej pięknej krainy... krainy co zwie się Loscob
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.