Raj utracony
Dla Patryni, słodkiej dziewuszki, która umie mi poprawić humorek.
Przechadzałam się kiedyś po Raju,
Miałam piękne, białe skrzydła,
Moje oczy śmiały się z ufnością do
innych.
Bawiłam się z Miłością między różami...
Aż któregoś dnia Zawiść i Nienawiść
odrąbały mi skrzydła i strąciły z
obłoków.
Umarłam, aby żyć w chłodzie samotności i
zapomnienia...
Po policzkach płynęły mroźne łzy...
Ja piękny Anioł stałam się Demonem i
zamieszkałam w odludnej krainie z innymi
upadłymi Aniołami.
Aż któregoś dnia odnalazłeś mnie Ty...
Podniosłeś z ziemi i otrzepałeś z włosów
pył...
I powiedziałeś: "Jesteś moim Aniołem,
ciebie szukałem całe życie".
I stał się cud...
Odrosły mi piękne, białe skrzydła...
Skrzydła Miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.