"Raj utracony"
Kiedy Adam chciał mi pokazać raj na
Ziemi:
wąż nie brzmiał przekonująco,
więc superego broniło się dzielnie.
Skończyło się na pocałunkach
i niewinnych pieszczotach.
Gdy nieco później pewna Krystyna
zwariowała na jego punkcie,
Id syczało z wyrzutem
- trzeba było zaszaleć.
Kiedy spotkałam ciebie,
przestało marudzić.
autor
krzemanka
Dodano: 2020-07-11 15:28:30
Ten wiersz przeczytano 1668 razy
Oddanych głosów: 56
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (57)
Największy żal podobno z niespróbowania. Nie jestem
pewien bo za wszystko się płaci, a cena nieznana.
Dobrze, że happy end:). POzdrawiam
Dość surowy w formie. Jednakże dostarcza i Id i całej
reszcie.
:)) Otóż to fatamorgano. Miłej soboty:)
:)) Otóż to fatamorgano. Miłej soboty:)
Najważniejsze, że dobrze się skończyło, bo mogło być
kulą w płot ;)
Pozdrawiam Krzemanko :)
Serdeczne dzięki za komentarze.
Miłej soboty Dziewczyny:)
Wszystko się może zdarzyć - takie jest życie. Udanego
popołudnia i wieczoru:)
czasem droga miłości jest kręta;)
z wielkim podobaniem pozdrawiam:))
Bo gdy jest to- jest ona-
Wszystko jest dobrze, przestaje się marudzić.
tak właśnie jest.
Przecież go wcale nie lubię,
nie podoba mi się wcale.
Tylko nie wiem dlaczego wciąż o nim myślę.
*krzemAni :)
W tym wierszu najpierw mrzonki o idylli, potem
zazdrość a na końcu miłość prawdziwa. Popędziłam do
wujka Google po znaczenie syczącego Id...no cóż, jak
to u krzemAniu, superaśny utwór :) Sobotnie
serdeczności zostawiam :)
No widzisz, ile szczęścia może człowieka spotkać?
Pozdrawiam.