Rak i kaczka
Marzenie miała
kaczka nielada
chciała wyjść za mąż
za raka sąsiada.
Gdy propozycję
swą mu złożyła
na to się pani
rakowa wtrąciła.
Poczerwieniała
ze złości cała
nigdy by syna
kaczce nie dała.
Więc pyta kaczka
się wybranego
bo chciałaby go
na męża swego.
Rak się cały zrobił
z wstydu purpurowy
i już miał się zgodzić
ale nie ma mowy.
Matka jemu z głowy
pomysł ten wybiła
ale wy osądźcie
czy dobrze zrobiła.
autor
Beata Szymańska
Dodano: 2007-01-05 09:05:18
Ten wiersz przeczytano 914 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.