Z ram w spełnienie
Choć słone kłują lśnią bo kryształowe
obrzeża delikatnego błękitu
przysłaniają co pragną ujrzeć
melodia w duszy cichnie
pustka tańczy na parkiecie marzeń
rozterka nie wyczuwa rytmu
wyciągnięte dłonie
oczekują utęsknionego ciepła
marzną zanurzone w mgle
czas przychylny i łaskawy
pozwolił podążyć za wzrokiem
z oddali rozbrzmiewa muzyka
zapłonęły dotąd zimne dłonie
spełniło się co było snem
a los stał się przyjacielem
01.10 – 03.10.2009.
bomi - dziękuje za słuszne wypunktowanie błędów, poprawiłem... annaG - dziękuję nieco zmieniłem
Komentarze (22)
smutek i radość też fajnie :)))))
Jestem pod wrażeniem. Lekki i zmysłowy wiersz.
Pozdrawiam :)
Niech ciche marzenia duszy, zawsze Ci sie
spelniaja.Przyjazn jest perla wsrod
marzen. Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam cieplutko z San Diego.
..."pustka tańczy na parkiecie marzeń"... ciekawie...
bardzo ciekawie zabrzmiało:)
przyjemnie poczytać
"pustka tańczy na parkiecie marzeń" dobre:) smutek
przebija odradza się radością, jestem na TAK
super wiersz, bardzo mi się podoba ;)
Pierwszy wers- do zmiany! Dalej jest zdecydowanie
lepiej. :)
....tylko się cieszyć że dla kogoś los jest taki
łaskawy....
"zapłonęły dotąd zimne dłonie spełniło się co było
snem a los stał się przyjacielem" dobre zakończenie
jak z bajki:)
...często liczymy na los, by był naszym natchnieniem
i drogą ku marzeniom...pozdrawiam
Głębokie uczucia, pozdrawiam:)
Ciężko się czyta, myśli pourywane, nie łączą się w
całość, nie płyną i nie wynikają jedna z
drugiej.Ogólnie do poprawki.
stoisz w miejscu kazapku, nic się nie rozwijasz, a
szkoda
Powychodziły Ci haiku. Nie widziałam jeszcze
niebieskich źrenic, ale spróbuję wyobrazić.