Ranek kochanków
Gdy świt spotyka kochanków
Zmierzwiona pościel
Pougniatane poduszki
Nikt nie jest w stanie
Powiedzieć - to koniec
Zbierając porozrzucane łachy
Unikając swego spojrzenia
Odwracając się od słowa miłość
Ono wypalone na ścianie
Wciąż tkwi samotnie
I just want to feel you to touch your secret feet to kick your sexy ass ;P
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.