Ranek zaspany...
Z przymrużeniem oka...
Nie budź mnie jutro świt sam wstanie
godzinę piątą pod poduszkę
schowam głęboko niech się wyśpi
nabierze blasku wiosennej aury
budziki krzyczą ciągle za wcześnie
zaspane oczy gubią urodę
bo ja się wyspać wyspać niestety
za żadne skarby nigdy nie mogę
i nieprzytomna chodzę do ósmej
bujając nieźle przy tym w obłokach
i chociaż swoją pracę wykonam
to wiem że niezły jest ze mnie okaz
śpiocha leniuszka który z lubością
o każdej godzinie może iść w pościel
i nie ma na to żadnej reguły
bo nie planuję niczego z góry
jedno na pewno wiem mój kochany
nie budź mnie jutro ranek zaspany
poleży dłużej...
możesz spodziewać się niespodzianek
No bo jutro sobota i mam przecież wolne :)
Komentarze (3)
Niesamowicie wesoły wiersz :) Budzi uśmiech niezwykle
:) Pozdrawiam +++
Tyle do zrobienia - a spać się chce. To cisza dzienna
jest bo ja jeszcze śpię. Dobry i pogodny wierszyk. PS:
nie tylko Ty masz wolne .
Pozdrawiam serdecznie.
jak na wiersz z przymrużeniem oka , całkiem niezły,
"Budzikom śmierć", + pozdrawiam