Ranna pokusa...
Śniąca dziewczyno nie otwieraj oczu,
Wszak ranek i wcześnie jest jeszcze.
Ja tylko dłonią dotknę Twych włosów,
I cicho palcami po nich zaszeleszczę.
Nasycę jeszcze wzrok spojrzeniem,
Na słodkie Twą powieką snu utulenie.
A potem pomknę w codzienny świat
Może me myśli ostudzi niesforny wiatr?
Ja tylko Cię proszę: budząc się pomału
Uśmiechem słońce na niebie namaluj!
autor
premo3
Dodano: 2007-05-28 11:45:11
Ten wiersz przeczytano 648 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.