Bańki mydlane
Są dni jak bańka z mydła,
gdy ranem plany snujesz,
pęcznieją na początku,
że zrobisz wszystko – czujesz!
Tak łatwo jest rozdmuchać
zamiary w rozmiar XL,
w koloryt tęczy wplątać
sobotni, obrany cel.
Bo cóż to obiad, pranie?
Porządek w domu będzie,
omlecik na śniadanie
deser – i niebo w gębie.
Drożdżowe samo rośnie,
myk - kurze się pościera,
upierze się bezgłośnie
bieliznę i pościele…
I bańki lecą w górę,
lecą, lecą w niebiosa...
Ach, plany, plany snujesz,
aż w sen głęboki niosą...
autor
marcepani
Dodano: 2020-05-30 08:32:21
Ten wiersz przeczytano 1068 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
Jakie banki potrafią pękać.
Wiersz o zapachu marzeń i baniek mydlanych. Do mnie
przemówił pieknie ;)
samo życie
pozdrawiam serdecznie
haha... dobrze znam takie dni, fantastycznie je
opisałaś, pozdrawiam i plusik zostawiam.
Morał: Najlepiej nic nie planować, to wtedy się
wszystko wykona (a nawet jeszcze więcej).
Widzę że i Ty stwierdziłaś że bańki mydlane stanowią
wyjątkowo wdzięczny obiekt do opisania. Zrobiłaś to
bardziej kobieco i super. Pozdrawiam z plusem:))
Serdecznie dziękuję za odwiedziny, za ślad
pozostawiony pod wierszykiem, odsłony, poczytania -
miłego dnia wszystkim gościom :)
Też tak mam! Bardzo sympatyczny, miły wiersz!
Pozdrawiam z podobaniem :)
Oj, ile tu o mnie :))
:) Grunt, to dobry plan. Pozdrawiam serdecznie : )
Bardzo trafnie to ujęłaś Marcepani... można coś
planować a potem... pyk... zmiana dekoracji ;-) lepiej
iść na żywioł;-) pozdrawiam
Wiersz - samo życie,
niestety weekend jak dla mnie też jest za krótki,
dlatego rzadko gotuję, albo robię coś na chybcika, bo
czasu mało, to raz, dwa kuchnia nie jest moją pasją,
ale czasem się w niej krzątam, owszem, a poza tym są
jeszcze zakupy, jakieś tam sprzątanko, pranie, bywa,
że coś się przyszyje, a ma się chęć coś zobaczyć,
poczytać, czy spotkać od czasu do czasu, a ten czas
się kurczy, okrutnie, niestety, nie mówią już o
wpadaniu na beja, który szybciutko go okrawa:)
Pozdrawiam sobotnio, Mariolu:)
Masz rację wszystko jest jak bańka mydlana jest i już
jej nie ma tak że człowiek planuje a jak to się
spełnia to różnie z tym bywa...
pozdrawiam:-)
Planowanie nigdy całkowicie się nie spełnia,i fajnie
to spuentowałaś...pozdrawiam serdecznie.
Witaj Mariolko:)
Pamiętam jak mi mama mówiła
"jak masz plan to pochwal się Panu Bogu" :)
Pozdrawiam serdecznie:)