Rany świąteczne
Wszędzie już świąteczny nastrój
na wystawach , w sklepach, domach,
a mi w sercu coraz smutniej
bo nadzieja niespełniona...
Gdzie sielanka z kadru filmów
radość i prezenty w worach!
Kiedy dom zieje pustkami,
wszyscy w pracy do wieczora..
Dla tak wielu czas to smutku,
Trosk codziennych bagaż stary.
Gdyby mieli tyle siły
przesunęli by zegary.
Co tu pod choinką schować
gdy nie starcza do pierwszego
Innym starcza, lecz gdzie radość ,
kiedy obok nie ma Jego...
Już nie cieszą bombki, światła,
girlandów sznur kolorowy,
kiedy dzieci w wielkim świecie,
a im szron posypał głowy..
Znam blysk w oku, nie radosny
i sen lekki im nie dany..
Już nie lubię świąt rodzinnych
kolędami rozśpiewanych
dla tak wielu...nieudanych.
a wszystkim mimo tego "Wszystkiego Najlepszego"
Komentarze (4)
Piękny wiersz. Brawo! Opisałaś prawdę, która niestety
w wielu domach bywa. Rozumiem doskonale podmiot
liryczny. Najważniejszy w sercu Bóg, niż błyskotki
tego świata. Serdeczności:))
Czas świąt to czas wspomnień,wyciągnij te,które
przywołują uśmiech droga Nieigielko i wszystko stanie
się wspaniałe.....A tęsknotę zamknij na klucz na dnie
szuflady,bo przyjdzie czas na ponowne spotkanie,kiedy
dzień z nocą zrównać się pozwoli...z własnej woli...
bardzo ladny, szczegulnie podoba mi sie czwarta
zwrotka.
W calym wierszu jest ukryta jedna smutna prawda, jak
cieszyc sie ze swiat kiedy nie mamy z kim...
nieudane święta. Święta są dla rodziny. Co, gdy się
jej nie ma? Lub szansę na nią - straciło.