Rati, szczur okrętowy
Byłem majtkiem; i na statku
poznawałem życia trud.
Miałem siłę, rybie zdrowie
pracę, której było w bród.
Pan kapitan palił fajkę,
bosman dla nas był jak brat.
A ja szorowałem łajbę,
poznawałem morski fach.
Mój żaglowiec trójmasztowy
pokonywał grzbiety fal,
kiedy sztorm, co chwilę nowy,
liny, jak niteczki rwał.
Nie widziałem takich głębin,
ale mną nie targał strach.
Drogę nam wyznaczał Merlin
i podniebne światło gwiazd.
Mam wspaniałe tatuaże:
tu kotwica czarna jest,
a tam delfin, ośmiornica,
zaś na piersi orki dwie.
Kiedyś w zatopionym wraku
odnalazłem wielki skarb!
I z rekinem wojowałem,
dając w nos mu, raz czy dwa.
Teraz, kiedy jestem stary,
na wspomnienia wzięło mnie.
Czy jest prawdą to, co mówię?
Może tak, a może nie.
Komentarze (53)
Arku świetnie opisane czyta się jednym tchem
zapraszam do Kwidzyna 5 października, o godz. 14.00
spotkanie promocyjne w bibliotece miejsko-powiatowej,
mieści się w dworcu pkp,to miejsce bez barier
architektonicznych, pozdrawiam:)
A ja nie mam tatuaży. :)
Pozdrawiam serdecznie Arku.
Życie na łajbie niełatwe, ale za to pełne nowych
wyzwań. A wspomnień nikt nie zabierze.
Pozdrawiam serdecznie Arku :)
Witam
taka informacja. Wydawnictwo Astrum (jest na Fb)
ogłasza. że ma jeszcze dwa miejsca po 10 stron na
wiersze dla dzieci do najnowszej antologii.
Ja tam wydaję swoje dla dzieci, Noże reflektujesz to
trzeba szybko się zgłosić.
Pozdrawiam
Pozdrawiam po raz ostatni sierpniowo Arku. :)
Świetny wiersz, przeczytałam jednym tchem :)
Pozdrawiam z uśmiechem i zdrowia życzę :)
Dziękuję nureczko. Żeby nie było kontrowersji, to
troszkę zmieniłem. Dziękuję za opinię. ☺️
Przybiegłam tu z ochotą, bo od dziecka i " od kuchni "
znam pracę na statku czy żaglowcu :)
Majtek robił w zasadzie wszystko to, czego nie chciało
się robić innym. Twój Rati miał niezwykłe przygody...
i wyobraźnię :)
Dziwnie w/g mnie brzmi czwarty wers : "i nie było mi
nic brak", a w czwartej strofie zamiast "ale" czytam:
Nie widziałem takich głębin,
jednak mną nie targał strach.
Ahoj :)
Cudowny wiersz,jak to u Ciebie w zwyczaju.Pozdrawiam.
Witaj.
Jedno jest z całą pewnością prawda, mianowicie to, ze
potrafisz wspaniale opowiadać posługując sie2 forma
wiersza.
Czytałam z przyjemnością.
Moc serdeczności.
Cudowna przygoda taka akurat na dobranoc?
Areczku, jesteś niesamowity z tymi wierszami, które
zachwycają i mimo że nie jestem dzieckiem, to z miłą
chęcią czytam z zapartym tchem;)
Ta historia marynistyczna porwała mnie, co do końcówki
wiersza, jest taka jak przystało na bajkę:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Dziękuję kochani za komentarze. Krzychno. Dzięki za
spostrzeżenie. Pozdrawiam
marynarzem byc o dalekich rejsach śnić to marzenie nie
jednego chłopca - znam to mój syn skończył morska
szkołę :-)
pozdrawiam
buja, że hej