raz
*** pogrążonym w bez-istnieniu ***
Raz pokochać
lecz tak gwałtem
jakby grom z jasnego nieba
I raz płakać
Nieprzerwanie
Suchy ląd pogrzebać
Łzą
co spada niczym pająk
po pajęczym swym jestestwie
Usiądź
Popatrz na konanie
twojej duszy takiej kruchej
pogrążonej w bez-miłości
zachłyśniętej bez-istnieniem
Nic nie widzisz
Jesteś pustką
choć połknąłeś świat w całości
W swym pół-życiu
Wierzysz ustom
które kłamią o miłości
Raz pokochaj
lecz tak nagle
jakby grom z własnego nieba
I raz zapłacz
Nieustannie
Tego Ci potrzeba…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.