RAZ BIAŁA CHMURKA…
Pada, siąpi, leje... czy przestanie?
Raz biała chmurka, niespodziewanie,
postanowiła kupić ubranie.
Weszła do sklepu, a mówiąc ściślej,
wiatr ją tam wepchnął, a wraz z nią
liście.
Do ekspedientki rzekła: „Poproszę
przeciwdeszczowy płaszcz i kalosze,
jeszcze parasol duży i biały,
aby mnie deszcze nie oblewały.
Och, tak nie znoszę, gdy z koleżanek
pada i pada. Gniewam się na nie!
A z tego gniewu w brzuchu coś błyska –
staję się czarna i narowista.
Mam grzmotoczkawkę – to wielki dramat.
Szybko wypłakać muszę gniew sama!
Gdy powiem złości: – Pa! Do widzenia. –
przestaję szlochać, bo mnie…
już nie ma!”.
Uwagi do tekstu mile widziane
Komentarze (58)
Urocza bajeczka. A morał taki oczywisty. :)
Stany chmurki tak bardzo odnoszą się do tych w
umysłach człowieka.
Wiersz, jak zawsze... bardzo, bardzo.
MC, pozdrowienia pogodne.
...a ja jestem i z przyjemnością czytam...pozdrawiam i
dzięki za komentarz, przydał się do zmiany
andrew wrc - miło mi :)
Po przeczytaniu, przestało padać i zaświeciło
słonko...świetny przekaz wierszem dla dzieci:)
pozdrawiam serdecznie
Mms, kaczor 100 - przesyłam promienne uśmiechy :)
Tą grzmotoczkawką powaliłaś mnie na kolana :))
Dzięki za humor, pozdrawiam serdecznie.
Bardzo sympatyczny wiersz MamoCóro:)
Dziękuję, Krysy, za przegląd czytelniczy moich
ostatnich (tu zamieszczonych) rymowanek.
Dziękuję też wszystkim pozostałym czytelnikom.
Bardzo mi się podoba. przeczytałam z przyjemnością.
ciekawie , z fantazją,,,pozdrawiam :)
Z ogromną przyjemnością przeczytałam przygody
sympatycznej chmurki:) Pozdrawiam serdecznie:)
Super wiersz dla dzieci :)
Pozdrawiam
U Ciebie jak zwykle czyta się z przyjemnością:)
Super.Pomysłowy,ciekawy,lekko się czyta.Pozdrawiam.