Raz, dwa, trzy
Patrzeć ślepo w blady punkt.
Nic nie czuć…
Zapomnieć, dać ulgę.
Zagubić się w dążeniu.
Zatrzymać w oddali.
Złapać promień nadziei,
który i tak po chwili gaśnie.
Budować na piasku…
Tonąć w Morzu Czerwonym,
na rozkaz Boga.
Obwiniać, rozżalać, odpierwiastkować
marzenia.
Zbaczać z drogi.
Wylawirować.
Odgrażać, odnosić się wrogo.
Konsumować.
Kostiumologię studiować,
w życiu markierowac.
Pytania zadawać.
Barykadować serce.
Włócznią serce przebijać.
Nie żałować
Dwie twarze malować
nieprzerwanie.
Kończyć, w raz zaczynać.
Bałuty
Komentarze (4)
Witaj raz jeszcze,
zaciekawiona tu też czytam i już wiem więcej...
Twój styl pisania podoba mi się.
Muszę tu wrócić.
Pozdro.
myślenie mnie męczy
Pozdrawiam serdecznie
Ty to masz fajne przemyślenia, pozdrawiam.
Dużo przemyśleń na dobranoc.Pozdrawiam:)