Raz w ogniu raz w dymie
Pogasły w tobie światła
Więc szukam innej drogi
Rozbita część zwierciadła
Zło rzucasz mi pod nogi
Potykam się o kłamstwa
O coś co nie istnieje
Choć we mnie się nawarstwia
Do rąk mi się przykleja
To nasze wspólne zdjęcie
Rzucone dzikim kotom
Odwracam się na pięcie
Ku smutkom i tęsknotom
A dalej rzeka płynie
Brzemienna w swym korycie
Raz w ogniu a raz w dymie
Przeżyję swoje życie.
Gregorek, 23.2.21.
Komentarze (10)
Witaj.
Ciekawy przekaz i emocjonalny.
Podoba się wiersz.
Pozdrawiam.:)
Wojtku, smutek dziś pochował się między wersami.
Pięknie jak zawsze. Pozdrawiam cieplutko :)
Ładny wiersz pełen emocji...pozdrawiam.
Dobrze opisana smutna historia. Pozdrawiam
Ładnie, płynnie napisany. Pozdrawiam
smutna ta miłość.
Dobrze oddane emocje targające peelem.
Miłego czwartku:)
Dobrze oddane emocje targające peelem.
Miłego czwartku:)
wierna rzeka
Wiersz.