RaZeM tYlKo W śNiE
Jak dwa motyle,
beztrosko do nieba,
wzlećmy na chwile,
jak kruszynka chleba.
Wzlećmy wysoko,
do słońca,
ku obłokom.
Bez końca.
Wzlećmy ponad czas,
ponad góry,rzeki.
Gdzie nikt nie znajdzie nas.
Na wieki.
Lekkie niczym puch
dusze zakochanych.
Nic prócz nas dwóch,
marzeniami naćpanych.
Wciąż wierzę w sny.
Las,zachód słońca,
a w nim tylko MY.
Chcę śnić bez końca.
autor
wieja
Dodano: 2009-03-07 23:30:58
Ten wiersz przeczytano 565 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
ile osob chcialoby snic bez konca? oj... pieknie,
pieknie
Wcale Ci się nie dziwię ;) Śnić bez końca o miłości -
kto by nie chciał? Jeszcze lepiej , gdy jest na jawie
:)