Rdza
Rudość ceglana wtłacza się w niebo,
a niebo wtłacza się w cegły
chmur szarą ręką i nuci ciężko —
na Mauna Kea nie tędy.
Sny brudną wodą płyną i toną,
chwytając za drzew gałęzie,
rzeka wyrzuca ich ciała co noc,
szepcząc — nic z morza nie będzie.
Głupie anioły jak ćmy zwabione
telewizora błyskami,
tłucząc skrzydłami o szybę w oknie,
wrzeszczą, że Bóg dziś się zabił.
Deszczowe miasto pożera dzieci,
jak pestki wypluwa dusze,
idę ulicą, z ust leci krew mi,
mój dom zburz, już tam nie wrócę.
Komentarze (29)
mocno, obrazowo, niesamowicie sugestywnie, podoba się
to w tym przypadku nic... wiem, rozumiem, czuję... to
choć namiastka
ciekawy
miłego dnia
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.
Bardzo mroczny , realistyczny wiersz. Powiało głębokim
smutkiem.Zmusza do refleksji. Pozdrawiam z podobaniem
:)
Dziękuję za wszystkie komentarze, słowa, przemyślenia,
uwagi. Pozdrawiam serdecznie każdego z osobna :)
I dramatycznie i pieknie.
Pozdrawiam:)
Bardzo mi się podoba.
Nie wiem, czy umiałabym kazać zburzyć swój dom...
Pozdrawiam Czarku :)
To bardzo mocny przekaz, porusza wyraźnie :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Robi wrażenie. Pozdrawiam, Morfeusz do snu mnie
namawia.
Świetny wiersz, pobudzający czytelnika do
bardzo głębokich przemyśleń.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Ciekawy i mroczny ten Twój wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wyśmienity wiersz, w moim odbiorze o Hong Kongu i
ostatnich wydarzeniach.
Szerzej widzę tu dramat uchodźcy z miejca wojennego
koszmaru... deszczowość bomb, a sny prawdziwie
cielesne...
Rudość ceglana wtłacza się w niebo,
a niebo wtłacza się w cegły /tu za blisko wtłaczanie,
może np. tak =
Rudość ceglana wtłacza się w niebo,
a niebo pochłania cegły.
tłucząc = tłukąc /bo słownik mi to podkreślił.
Ale całość, to taka osobista, moim zdaniem, notka. Aż
boli jak się czyta. I smutno na duszy. Znaczy dobry
wiersz, bo taką wredotę jak ja poruszył.
Ponure miasto i tragiczne...
Miłego dzionka:)
Miasto wampirów? Ciekawie opisane.
Masz: "a niebo wciska się w cegły", aby uniknąć
bliskich powtórzeń.
Pozdrawiam