Realizm..
Obwiniasz mnie dzisiaj zmęczonymi oczami
zbłąkanymi.. bez wyrazu i sensu
słowa gdzieś po drodze przegrały
nierówny bój z logiką realizmu
Jestem i zawsze byłam dla Ciebie
gotowa podjąć najgorsze szaleństwo
czas zbyt surowo obszedł się z nami
oboje nagle przestaliśmy patrzeć..
Osobno teraz.. bez siły na jutro
nie potrafię ciągle znaleźć momentu
kiedy oddechu kiedy iskry zabrakło
świadomość chwili zamieniając w
ułomność.
autor
falcon
Dodano: 2009-08-06 10:47:31
Ten wiersz przeczytano 1682 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.