RĘCE OJCA
Twoje pracowite ręce
wskazywały prostą drogę
czystą bez nałogów
wypiekały chleb
dla naszej rodziny
także dla potrzebujących
i w porę przygarniały
silne jak dąb
miękkie niczym aksamit
dłonie serca
idę w świat
mając moje
szeroko otwarte
dla ludzi
wiecznej pamięci
Tato
W 5. rocznicę śmierci
autor
Kazimierz Surzyn
Dodano: 2020-11-01 08:34:23
Ten wiersz przeczytano 2144 razy
Oddanych głosów: 83
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (66)
Janusz Krzysztof, GabiC, kuba-winetu, skorusa, Babcia
Tereska, wandaw, aTOMash, - xXx -, Stella-Jagoda,
szarman, dziękuję bardzo za odwiedziny, miło gościć,
za życzliwe słowa, refleksje, pozdrawiam serdecznie,
miłego dnia w zdrowiu i uśmiechu.
Też kiedyś napisałam wiersz dla taty... ładny
refleksyjny wiersz.
Wzruszająco.
Pozdrawiam :)
Kto miał ojca, ten wie, mi nie było dane mieć ojca.
Wiersz ze wzruszeniem popieram.
Nawet moje serce wymieklo przy czytaniu...
Piękne, wzruszające wspomnienie o Tacie :)
Pozdrawiam serdecznie Kazimierzu :)
Ładne wspomnienie,
W tych dniach wspominamy tych, co odeszli.
Pozdrawiam
...Ręce ojca pamięta się do końca życia....pozdrawiam.
Piękny wiersz i refleksja. Ojciec zawsze jest wzorem .
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę.
Refleksyjny, piękny wiersz.
Dobrego wieczoru Kazimierzu:)
Pożegnanie z Tatą - już to przeżyłem. Pamięta się
bardzo długo. Z Mamą też zresztą, oczywiście. To boli,
ale nadzieja wynikająca z wiary łagodzi ten ból.
Dobrze o tym piszesz. Pozdrawiam.
Dziadek Norbert, Gminny Poeta, tsmat,
tarnawergorzkowski, M.N., Maja- Marc,
(OLA), Turkusowa Anna, mariat, dziękuję bardzo za
odwiedziny, miło gościć, za sympatyczne komentarze,
refleksje, wspomnienia o ojcach, w tym pełnym zadumy
dniu, pozdrawiam serdecznie, spokojnego wieczoru.
Podobnie jak przedmówczynie - wiersz stosowny na te
dni.
Piękny wiersz i przesłanie - dając dzieciom miłość i
przekazując wartości uczymy ich tego samego...
Kazimierzu, ujmujesz swoim wierszem, pięknie piszesz o
tacie i jego dłoniach, które były tak bardzo
potrzebne:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)